To jeszcze nie koniec! |
Jeszcze swobodniejsz膮 w tematyce okaza艂a si臋 by膰 komedia „Boeing boeing- odlotowe narzeczone”, wystawiana na deskach teatru Bagatela, kt贸ry odwiedzili艣my po raz pierwszy. Ocieraj膮c 艂zy 艣miechu, obejrzeli艣my pe艂n膮 humoru histori臋 pilota i jego trzech kochanek - stewardess. Mimo 偶e sztuka nie nale偶a艂a do tych ambitnych i z przes艂aniem, cz臋艣膰 z nas do dzi艣 wspomina j膮 jako najprzyjemniejsz膮.
艢miech, tym razem autoironiczny, towarzyszy艂 nam tak偶e w Teatrze S艂owackiego, podczas dramatu „B贸g mordu” Yasminy Rezy, kt贸ra z niebywa艂膮 zr臋czno艣ci膮 stworzy艂a zwierciad艂o rzeczywistych sytuacji z codziennego 偶ycia rodzinnego wielu z nas. Skupiaj膮c akcj臋 wok贸艂 spotkania dw贸ch par, usi艂uj膮cych rozwi膮za膰 konflikt pomi臋dzy synami, stopniowo ujawni艂a ciemne strony ma艂偶e艅skiego po偶ycia, ods艂aniaj膮c skrywane cechy bohater贸w, gromadzone w nich napi臋cie i pok艂ady frustracji. Spektakl by艂 ogromnym wyzwaniem nie tylko dla aktor贸w, kt贸rzy starali si臋 balansowa膰 pomi臋dzy skrajnymi emocjami, ale tak偶e dla jego odbiorc贸w, bez w膮tpienia uto偶samiaj膮cych si臋 z prze偶yciami scenicznych postaci.
W nowoczesnej konwencji utrzymali nas zaprezentowani na deskach Teatru S艂owackiego, z pozoru tradycyjni i ponadczasowi „Romeo i Julia”. W tragedii Szekspira konflikt rod贸w by艂 jedynie t艂em dla mi艂o艣ci g艂贸wnych bohater贸w, w przedstawieniu Hycnara- g艂贸wnym aspektem, wyostrzonym w celu ukazania zepsucia wsp贸艂czesnego 艣wiata. Re偶yser umie艣ci艂 akcj臋 spektaklu w czasach wsp贸艂czesnych, zaznaczaj膮c, 偶e problemy pokazane w sztuce s膮 wci膮偶 aktualne.
Z Szekspirem, tym razem jako bohaterem, a zarazem kreatorem fabu艂y w „Triumfie woli”, spotkali艣my si臋 ponownie 25 marca. A Teatr Stary po raz kolejny nas zaskoczy艂, proponuj膮c spektakl o pasa偶erach ocalonych z katastrofy lotniczej, kt贸rzy, cho膰 przychodzi im to z trudem, staraj膮 si臋 urozmaici膰 sobie czas na wyspie po艣rodku oceanu, wcielaj膮c si臋 w role ludzi, kt贸rzy zrobili co艣 jako pierwsi. Re偶yserski tandem Strz臋pka – Demirski i doskona艂y zesp贸艂 Starego przekszta艂ci艂 pozornie banalne historie w pojedynek marze艅 z rzeczywisto艣ci膮, tworz膮c wspania艂膮 sztuk臋 przepe艂nion膮 wiar膮 w cz艂owieka jako jednostk臋. Owacjom na stoj膮co nie by艂o ko艅ca.
27 maja odby艂 si臋 ostatni sobotni szkolny wyjazd do Krakowa, ponownie do Teatru Starego, ale tym razem na Scen臋 Kameraln膮. Bogomo艂ow dopu艣ci艂 si臋 w „P艂atonowie” doskona艂ego zabiegu odwr贸cenia p艂ci i wieku bohater贸w i ogrywaj膮cych ich role aktor贸w, wbrew pozorom nie utrudniaj膮c odbioru sztuki, natomiast przepe艂niaj膮c j膮 abstrakcj膮 - ch艂odn膮, wyrachowan膮 i ironiczn膮 niczym brawurowa Anna Radwan, kt贸ra po mistrzowsku wykreowa艂a posta膰 wypalonego P艂atonowa. W ci膮gu trzech godzin 艣ledzili艣my z pierwszych rz臋d贸w jego prowokacyjne poczynania i romanse, powoli prowadz膮ce do psychicznej autodestrukcji. Tworz膮c spektakl, Bogomo艂ow balansowa艂 na cienkiej granicy zainteresowania widza 艣wiatem pozbawionym poczucia sensu egzystencji, a przygn臋bienia go wypaleniem uczu膰 bohater贸w, niemal krzycz膮cym ze sceny. Niezwykle trudnym jest wywa偶y膰 ekstrawagancj臋 i po艂膮czy膰 j膮 z melancholijn膮 prostot膮 - jemu ten trud si臋 op艂aci艂, bo stworzy艂 przedstawienie doskona艂e.
Cz臋艣膰 z nas zako艅czy艂a sezon dopiero 9 czerwca, udaj膮c si臋 na „Wesele” w re偶yserii Jana Klaty, kt贸re mogli艣my obejrze膰 tak偶e 13 maja, a wi臋c ju偶 dzie艅 po g艂o艣nej premierze. G艂o艣nej, bo chyba jeszcze 偶adne przedstawienie nie wzbudzi艂o tak ogromnego medialnego szumu, po 偶adnym tak szybko nie pojawi艂y si臋 informacje o dodatkowych datach jego wystawienia, poniewa偶 zainteresowanie „Weselem” powoli zacz臋艂o przekracza膰 skal臋 og贸lnopolsk膮. Dlaczego? Bo ostatni spektakl dyrektora Narodowego Starego Teatru 艂膮czy w sobie wszystkie cechy jego tw贸rczo艣ci, a ponadto zaskakuje wiernym przedstawieniem dramatu Wyspia艅skiego, do kt贸rego, jak m贸wi sam Klata, musia艂 dojrze膰. Symbolizm przestrzeni, wydobycie wzajemnej obco艣ci mi臋dzy postaciami i przed艂u偶enie chocholego ta艅ca przy d藕wi臋ku blackmetalowej Furii przez niemal ca艂e przedstawienie tworz膮 bezlitosny obraz nie tylko dzisiejszych nastroj贸w, ale i samego teatru wraz z jego legendarnym zespo艂em, z kt贸rym re偶yser 偶egna si臋 w wielkim stylu.
I mimo 偶e dla uczni贸w V Liceum Og贸lnokszta艂c膮cego zako艅czy艂 si臋 teatralny sezon, a dla Jana Klaty czteroletnia przygoda ze Starym Teatrem, krakowscy arty艣ci przekonuj膮, 偶e „to jeszcze nie koniec!” Jedno jest pewne - ubieg艂y rok by艂 bogaty w spektakle niezwyk艂e r贸偶norodne, w kt贸rych ka偶dy uczestnik sobotnich wyjazd贸w odnajdywa艂 co艣 dla siebie. I bez w膮tpienia nabra艂 ju偶 apetytu na teatralne prze偶ycia, jakie przyniesie przysz艂y rok szkolny.
Joanna Zaj膮c 2a lic.
P.S. Jak co roku najwytrwalsi szkolni „teatromaniacy” (w tym r贸wnie偶 autorka powy偶szego artyku艂u) otrzymali od pani Agnieszki Smo艂ki drobne upominki – pami膮tki z Teatru Starego.
ZAPRASZAMY NA KOLEJNY SEZON!
|
|
|
|
|